Długo zastanawiałyśmy się, czym zaskoczyć kolegów. Jedna z nas wpadła na pomysł, że ugościmy ich deserami lodowymi. Nie były to zwykłe lody. Zadbałyśmy o każdy szczegół. Przygotowałyśmy minikawiarenkę. Były kolorowe obrusy i serwetki, wazoniki z goździkami, ciastka, cukierki, jabłka i… przepyszne lody. Czegóż w tym deserze nie było? Owocowe lody gałkowe…, polewa truskawkowa…, bita śmietana…, borówki, maliny, kiwi… i jeszcze posypka kolorowa lub czekoladowa… Mniam! Mniam! Mniam!

Po odśpiewaniu „Sto lat…” złożyliśmy naszym panom życzenia i zaczęło się zajadanie lodowych pyszności. Brakowało słów, aby określić niepowtarzalny smak deseru.

Za pomoc przy organizacji tej niespodzianki bardzo dziękujemy naszym mamom.

Piątoklasistki