A TO POLSKA WŁAŚNIE…

Minęła właśnie 98 r. odzyskania przez Polskę wolności za sprawą Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego. Jak w tym roku uczciliśmy Święto Niepodległości? Przygotowaliśmy spektakl patriotyczny „A to Polska właśnie…”.


 Uczestniczyliśmy w 30. godzinach prób, przygotowania zaczęliśmy już w połowie października, ale nie żałujemy tego czasu, ponieważ przeżyliśmy niezwykłą przygodę i, jak zauważył Pan Dyrektor Jarosław Figiel, „podarowaliśmy naszej Ojczyźnie miły prezent z okazji jej urodzin”. Co było tematyką przedstawienia?

            W scenie 1. ożywiliśmy Radość, Kwiaty, Bociany, Obłoki i Słońce. Słoneczniki, Maki, Dalie, Malwy, Róża, Nasturcja, Jarzębiny i Bratki opowiedziały o sobie, ale przede wszystkim o pięknie i niepowtarzalności polskiej ziemi. Zapewniły, że nigdy nie zmienią miejsca kiełkowania, rozkwitania, kwitnięcia i przekwitania. Do rozmów dołączyły błękitne i delikatne Chmury, które także nie miały zamiaru opuszczać ojczystego nieba. Pomiędzy nimi spacerowało dumne Słońce, do którego zalecały się wszystkie Kwiaty, ale najbardziej spragnione jego ciepła były wstydliwe Dalie. W pewnym momencie przyleciały Bociany, które wybierały się do ciepłych krajów i uświadomiły wszystkim, że one to mają dwie ojczyzny i tak jest dobrze. Jednak ich rozmówcy zbuntowali się przeciwko tej teorii i wyraźnie podkreślili, że ich dom i ojczyzna to tylko i wyłącznie Polska.

            Kiedy w 2. scenie zostały same Kwiaty i usiadły, aby chwilę odpocząć, blisko nich przyleciały i zadomowiły się kolorowe Motyle. Te, prezentując swą oryginalną urodę poprzez powolny taniec, uzmysłowiły sobie, że one najbardziej w świecie też kochają polską przyrodę. Miejsce Motylom w jesiennym, ojczystym ogrodzie zrobiły Kwiaty, a także uprzątnęły i „odkurzyły zakurzony błękit nieba”, polskiego nieba.

            Scena 3. należała głównie do I Wojny Światowej. Znieważyła ona Ojczyznę, przypominając jej niektóre klęski. Przytoczone one zostały dzięki pantomimie. Wspomnieliśmy m. in.: rozbicie dzielnicowe Polski, sprowadzenie do kraju odwiecznego wroga – Krzyżaków, słynne „liberum veto” czy „potop szwedzki”. Przypomnieliśmy także rozbiory Polski i klęski powstań: kościuszkowskiego, listopadowego i styczniowego. W obronie Polski stanęli żołnierze Józefa Piłsudskiego, wskazując na jej zwycięstwa. A jakie? Chrzest w 966 r., w 1000 r. zjazd w Gnieźnie, postać Kazimierza Wielkiego, bitwę pod Grunwaldem, Konstytucję 3. Maja czy zwycięską bitwę warszawską. W dalszej części tej sceny pokazaliśmy potęgę Marszałka Piłsudskiego, którą podkreślili jego Żołnierze i ożywiona Polska. W tle zabrzmiały słowa pieśni patriotycznych: „Warczą karabiny”. „Marsz, marsz Polonia”, „Pierwsza Brygada”, „Jeszcze jeden mazur dzisiaj” czy „Rozkwitały pąki białych róż”. Taniec przeplatał się ze śpiewem oraz z grą na instrumencie na żywo, na keyboardzie.

            W następnej scenie, 4., walkę toczyła Ojczyzna tym razem z II Wojną Światową. Ta ponownie wspominała smutne chwile w historii Polski, teraz tej nowszej: zbrodnie na Polakach w Katyniu i na Wołyniu, komunizm, stan wojenny czy katastrofa smoleńska z 2010 r. Oczywiście, dłużna jej nie została odważna, silna i dumna Polska, która wytrwale broniła się  przed goryczą, bólem i cierpieniem II Wojny Światowej. Nasza Ojczyzna przytoczyła wybrane, wielkie i pozytywne, sprawy ze swej historii: obrady „okrągłego stołu”, upadek komunizmu czy „ rozgoszczenie się na dobre demokracji w kraju nadwiślańskim”.

            Kolejna 5. scena to wspomnienie lat 1939 - 1945, kiedy to Polacy musieli stanąć przeciwko hitlerowskiemu najeźdźcy. Oryginalny i prosty tekst w tym fragmencie spektaklu sprawił, że poczuliśmy przygnębiającą wielkość II wojny światowej, która przyniosła katastrofalne skutki mimo tego, iż Polacy wygrali ten konflikt zbrojny.

            Inscenizację zakończyliśmy uświadomieniem widzom tego, jakie zło, jaką przykrość i jaki ból można sprawić drugiemu człowiekowi, jeśli ma się „ostry język” i „kamienne serce”. W scenie 6.,w odpowiedzi na stwierdzenia Obłoków, odezwały się Jarzębiny, które podkreśliły, że Polska to „ ludzie, których rozumiemy i ci, którzy nas rozumieją”. Uosobiona Ojczyzna zapewniła, że „ żadne huragany nie ugną jej murów, jeżeli zawsze będziemy razem”. Spektakl zakończyły, jak i rozpoczęły, słowa Radości, która pragnęła jedynie niekończącego się spokoju, optymizmu, zadowolenia i uśmiechu…, po prostu szczęścia… Taniec do motywu muzycznego ze znanego filmu „Rambo” miał symbolizować pokój, tolerancję i radość, które chciałoby się, żeby na stałe zagościły nie tylko w Polsce, ale i na całej Ziemi.

            Wystąpiliśmy trzykrotnie, dwa razy 10. listopada, w czwartek, i raz 11. listopada, w piątek. W czwartek zaprezentowaliśmy się uczniom naszej szkoły oraz łambinowickim gimnazjalistom, a w piątek o godz. 16.00 graliśmy w „Pandorze” dla zaproszonych gości, mieszkańców gminy Łambinowice i nie tylko. Oklaskom i pochwałom nie było końca! Spektakl zainteresował zarówno najmłodszych widzów, jak i tych dorosłych, którzy w ciszy i skupieniu przypomnieli sobie m. in. czasy, w których już żyli, czyli czasy komunizmu, stanu wojennego, „okrągłego stołu” czy katastrofy smoleńskiej z 2010 r. Jesteśmy z siebie dumni, że w taki sposób mogliśmy zamanifestować swój patriotyzm.

             

Violetta Junka